Polish-English Kindergarten

Cudownie jest obserwować radość dziecka, szczególnie gdy dysponuje ono narzędziami i wewnętrznym rozumieniem, że samo potrafi rozwiązać np.: konflikt z kolegą. W tych szczególnych momentach dziecko „rośnie”, co najmniej kilka centymetrów. Czuje tę moc samodzielności – „ja sam potrafię”. Idąc za tymi obserwacjami i za głosem serca, chcemy dla naszych dzieci czegoś więcej, czegoś więcej niż „podstawa programowa”, nauka z podręczników. Poznaliśmy pierwszą w Polsce metodę projektów dla przedszkoli o nazwie „Tablit” – opracowaną przez Uniwersytet Poznański. Jest to metoda ogólnie dostępna, zupełnie darmowa, rozpisana na każdy dzień projektu i bardzo chcemy, żeby była bardziej rozpowszechniona w Polskich przedszkolach.

Kilka słów o samej metodzie:

Może na początek taki przykład: jeśli dziecko powie: „Ciociu, ciociu wiesz, że to krowa znosi jajka?” W tradycyjnym podejściu prawdopodobnie odpowiedzielibyśmy dziecku: „nie kochanie, to kura znosi jajka”. W naszej metodzie nauczycielka zadałaby pytania otwarte, które powodują wzrost poczucia wartości u dzieci, potwierdzając ciekawość ich świata, np.: „A skąd o tym wiesz?”, „A czy ktoś uważa inaczej?”, „A jak możemy to sprawdzić razem?” Jest to specjalna metoda zadawania pytań opracowana przez amerykańskich pedagogów – „Questioning the Author”.

Ilu z Was pamięta ze szkoły, z przedszkola to uczucie zawstydzenia, kiedy podaliśmy błędną odpowiedz? I potem, nawet jako dorośli, na przykład w pracy wolimy nie podnosić ręki do góry, nie pytać, nie dociekać…

WesoeKrasnale68

Doświadczenia z naszego dzieciństwa warunkują nasze dorosłe życie. Szczególnie pierwsze 7 lat naszego życia jest istotne…

A co wy chciecie przekazać swoim dzieciom?

Metoda projektów jest rozpisana na miesiące i zawiera na przykład takie tematy jak: gospodarstwo, kosmos, powietrze. Jest dostosowana do wieku dzieci – i tak najmłodsi uczą się o zwierzętach i życiu w gospodarstwie, starsze dzieci uczą się o sianiu i zbieraniu plonów, a najstarsze o przetworach jakie płyną do naszych sklepów. Dzięki temu dzieci wiedzą, że mleko nie bierze się z półki sklepowej.

Nasze lekcje opierają się na doświadczaniu, na sprawdzaniu otaczającej nas rzeczywistości angażując wszystkie zmysły. Zapraszamy wielu ciekawych ludzi, którzy opowiadają nam o swojej pracy, jeździmy na poznawcze wycieczki, badamy naturę i dużo eksperymentujemy.

Ta metoda pozwala też dzieciom rozwijać się w swoim naturalnym rytmie- nie sprawimy, żeby trawa rosła szybciej, ale możemy ją pielęgnować i wspierać, żeby urosła bujna i żywa.

Tak, każdy z nas potrzebuje bezpiecznej i otwartej przestrzeni, żeby się rozwijać. Sami pewnie wiecie, że stres i presja nie sprzyjają kreatywności i chęci uczenia się.

Nasza Misja

Chcemy, żeby dzieci w naszych przedszkolach nie tylko otrzymały cudowną edukację, ale przede wszystkim wkroczyły w dalszy świat pewne siebie, bogate w poczucie własnej wartości, zrozumienia tego, że są rzeczy które już potrafią i takie, których jeszcze się nauczą. Chcemy żeby dzieci były otwarte i tolerancyjne dla siebie i tych „innych” od siebie i żeby umiały kontaktować się ze swoim ciałem i ukrytą w nim intuicją, która zawsze nas prowadzi do rozwoju. Chcemy, żeby dzieci rozpoznawały swoje emocje i umiały je zdrowo wyrażać, np.: złość jest nam potrzeba w życiu, dzięki niej możemy działać pełni energii i bronić swoich przekonań. Złość to nie tylko agresja, która jest skrajnym wyrazem złości. Chcemy pokazać, że można i trzeba wyrażać swoją ZDROWĄ złość . 

 

Rekrutacja/ Adaptacja

Do procesu adaptacji podchodzimy z wielkim sercem i dużą elastycznością. Naszych podejść jest całe mnóstwo; każda adaptacja jest inna, przecież adaptujemy za każdym razem inną rodzinę; inne doświadczenia i preferencje. Nie mamy jednego przygotowanego formatu adaptacji… Nie „wpychamy” dzieci na siłę do przedszkola, nie przekonujemy, nie namawiamy, nie mówimy, żeby przestało płakać – kiedy widzimy, że dziecko cierpi, to widzimy i słyszymy jego cierpienie. Dla każdego dziecka staramy się zbudować bezpieczną przestrzeń, w której będzie chciało nas poznać bliżej, otworzyć się na nas. Próbujemy w ciekawy sposób pokazać nasz świat i zaprosić do niego nową osobę. Wsłuchujemy się w potrzeby Rodziców, czasem także dziadków czy starszego rodzeństwa – jeśli widzimy, że i Rodzice i dziecko potrzebują więcej czasu na adaptację – dostosowujemy się i wychodzimy na przeciw tym potrzebom.
 
 
Proces rekrutacji przebiega u nas niezwykle spokojnie, powoli, bez pośpiechu:
1. Zazwyczaj najpierw rozmawiamy przez telefon.
2. Następnie ustalamy termin spotkania, na którym widzimy się z potencjalną Rodziną – cudownie jak na spotkaniu możecie być wszyscy razem – rodzice i dzieci.
3. Spotykamy się w przedszkolu, uczestniczymy w zajęciach, w śniadankach, czasem na kilkanaście minut, czasem na kilka godzin, kto ile może, ile chce danego dnia. Zapraszamy do wspólnego kręgu – gdzie wyciszamy się i rozmawiamy o swoich uczuciach i potrzebach.
4. Obserwujemy się, pytamy, odpowiadamy, wczuwamy się czy jest miedzy nami chemia, zaufanie, czy będzie z tego coś więcej… Zupełnie jak w potencjalnym związku, no bo to przecież ma być taki związek: na dobre i złe, w zdrowiu i chorobie, gdzie słuchamy i dbamy o siebie nawzajem. Czujecie tę analogię? My bardzo. To już nie „tylko” czucie, ale także wiedza i doświadczenie. Czasem wiemy od razu, czasem potrzebujemy kolejnych spotkań, czasem widzimy, że nasza placówka nie jest dla tej rodziny, mówimy o tym. Zawsze szczerze.
5. Finalnie, gdy obie strony chcą nawiązać relację – rozmawiamy o umowie i innych dokumentach, zaczynamy ustalać formalne szczegóły współpracy.